sobota, 2 lipca 2016

Bugera 333XL - Bardzo uniwersalne lampowe combo gitarowe

Bugera 333XL recenzja

Bugera 333XL 212 to bardzo uniwersalny w pełni lampowy 120 watowy wzmacniacz gitarowy w wersji combo. Już na wstępie można napisać że moc tego wzmacniacza jak i jego możliwości brzmieniowe są ogromne.

Konstrukcja wzmacniacza:

Zastosowane lampy to końcówka mocy  4x EL34 wymienne na 6L6 oraz preamp to 4x 12AX7 na pokładzie znajdziemy trzy kanały clean, crunch i lead każdy kanał z niezależną trzy pasmową korekcją, dodatkowo na kanałach crunch i lead przycisk ‘’XL’’ dodający więcej niższego pasma i wzmacniający sygnał.

Wzmacniacz posiada wbudowaną bramkę szumów dla kanałów crunch oraz lead – bramka szumów nie jest zbyt mocna ale spełnia swoją funkcję, w sekcji master znajdziemy wspólny potencjometr presence dla wszystkich kanałów, reverb oraz pokrętło master volume.

Tył wzmacniacza:

Z tyłu wzmacniacza znajdziemy wejścia pętli efektów – siła sygnału pętli jest oddzielnie regulowana potencjometrami, wejście liniowe też regulowane potencjometrem, oraz wejście na dodatkową kolumnę z możliwością dostosowania impedancji 4,8,16 ohm, od spodu przełącznik wyboru lamp 6L6 lub EL34 i regulacja biasu. 

W modelu Bugera 333XL infinium dodatkowo znajduje się wskaźnik zużycia lamp.


Wraz z combem otrzymujemy również dedykowany footswitch. Przełącznik jest bardzo wygodny w używaniu ze względu na wielkość przycisków ale są one plastikowe i trochę ciężko działają ale spełniają swoją funkcje.

Przełącznikiem możemy przełączać się między kanałami oraz włączać pętlę efektów a przy braku podłączonych efektów do pętli przełącznik działa jako booster podbijający sygnał kanałów.


Wykonanie i design:

Combo jest dość solidnie i dokładnie wykonane, cieszy swoją stylistyką bardzo dobrze się prezentuje - tu byłem naprawdę zaskoczony dużo lepiej wygląda niż na zdjęciach. Chromowe potencjometry (niestety plastikowe) i czarny panel przedni dobrze się komponują, grill wykonany z dość wytrzymałego czarnego tworzywa sztucznego z tyłu osłona lamp i głośników z dziurkowanej blachy, stalowe narożniki. Całość stabilna i nic nie trzeszczy i się nie rusza, mnie osobiście ta stylistyka się spodobała.

Waga i gabaryty:

Combo jest dość duże i niestety ważny nie mało jest naprawdę ciężkie ale nie trudno się dziwić 120 wat na pełnej lampie z dwoma dużymi transformatorami oraz dwoma 12 calowymi głośnikami musi swoje ważyć. Z tego względu przydały by się dodatkowe rączki na bokach aby piec transportować mogły dwie osoby ale zawsze można takie rączki dokupić i zamontować.

Brzmienie:

Brzmienie pieca jest trochę zaskakując takie miałem odczucie ogólne, kanał clean czyściutki z lekko uwypuklonym środkowym pasmem świetnie współpracujący z różnego rodzaju efektami modulacyjnymi i delayami , kanał clean po dopaleniu jakim przesterem miałem wrażenie że lepiej brzmi niż kanały przesterowane, brzmienie miękkie i soczyste ładnie nasycone. 

Kanał crunch - gainu dość sporo jak na overdrive po wciśnięciu przycisku XL robi się już mocno, brzmienie miękkie i bardzo klarowne, ciepłe z wszystkimi potencjometrami ustawionymi na godzinę 12 miałem ciągle wrażenie że jest sporo środka który musiałem według swoich upodobań dość sporo obciąć a z reguły nie lubię obcinać tego pasma ;)

Kanał lead - to spora dawka gainu a nawet powiedział bym że zbyt spora ponieważ przesteru jest aż zanadto, na tym kanale ten wzmacniacz pokazuje "pazura" dopiero po porządnym odkręceniu pokrętła głośności no ale jest to w końcu pełna lampa i to 120 wat mocy.

Brzmienie jest dobrze nasycone nie siarczyste wzmacniacz jest bardzo podatny na artykulację, nie dudni po głośniejszym odkręceniu, zastosowane głośniki Bugera nie brzmią źle a im głośniej odkręcimy wzmacniacz jest tylko lepiej. Oby dwa kanały przesterowane brzmią bardzo podobnie do siebie a różni je tylko ilość gainu - takie miałem wrażenie.

Natomiast posiadałem kolumnę 1x12 z głośnikiem Celestion V12, po podłączeniu wzmacniacza pod kolumnę było kolejne zaskoczenie, wzmacniacz zaczął się znacznie lepiej "odzywać" niż na stockowych głośnikach Bugery. Nawet kiedyś pojawiała się myśl żeby włożyć do niego właśnie dwa głośniki Celestion V30 ale piec nie doczekał się tego update.

Jak z różnych i bardzo wielu opinii wynika iż ten piec jest dość awaryjny mój egzemplarz też taki był, poprzedni właściciel wymieniał w nim złącze od transformatora a u mnie po około roku użytkowania padła pęta efektów (wystarczyło wymienić mały scalak) po za tym piec działał bez zarzutu przez okres około dwóch lat gdzie był bardzo intensywnie użytkowany.

Bugera 333XL

Podsumowanie:

Piec w tej cenie około 2200 złotych za nowy i 1300 - 1500 złotych za używany w pełni lampowy z trzema kanałami pętlą efektów dodatkową opcją noise gate i presence, możliwością zastosowania dwóch rodzajów lamp i sporą mocą to na rynku muzycznym rzadkość.

Brzmienie oraz jego uniwersalność jest w zupełności wystarczające do grania każdego gatunku muzycznego, choć ten wzmacniacz dedykowany jest bardziej do cięższych klimatów to też spokojnie sprawdza się w bluesie czy rocku. 

Ja mogę polecić ten wzmacniacz choć by z samego faktu dość atrakcyjnej ceny jak za używkę i taką chyba najlepiej kupić bez gwarancji i oddać do dobrego elektronika po wymianie awaryjnych złącz (koszt nie duży) piec śmiga długie lata aż miło.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz